Węglowodany w żywieniu psów i kotów

Temat rzeka. Aczkolwiek zrobię co w mojej mocy, aby trochę przybliżyć Ci ten temat i odpowiedzieć na pytanie: czy węglowodany w żywieniu psów i kotów są potrzebne?

węglowodany w żywieniu psów i kotów

Chciałam tu zaznaczyć, że zboże to oczywiście nie same węglowodany. Gluten też nie należy do tej grupy związków. Jednakże mówiąc o węglowodanach w karmach dla zwierząt często w głowach właścicieli pojawia się mniej więcej taki obrazek. A przynajmniej tak mi się wydaje. Jeżeli się mylę to daj mi znać, proszę. Zmienimy na ziemniaki ;))

Węglowodany w żywieniu psów i kotów – trochę nauki

Węglowodany to związki, które są powszechnie utożsamiane z cukrami. Jednakże w skład rodziny węglowodanów wchodzą nie tylko cukry takie jak glukoza, fruktoza, sacharoza czy skrobia, ale również frakcje włókna pokarmowego, m.in. celuloza i pektyny.

Ta pierwsza grupa związków jest trawiona przez enzymy znajdujące się w przewodzie pokarmowym psów i kotów, natomiast druga grupa podlega fermentacji bakteryjnej w jelicie grubym.

Takie różnice w zdolności do trawienia obu grup wynikają z różnic w budowie chemicznej, a dokładniej z różnicy rodzaju połączenia między poszczególnymi cukrami. Inne są także produkty końcowe i ich funkcje.

Z węglowodanów trawionych przez enzymy ssaków organizm pozyskuje glukozę, czyli ich główną funkcją jest dostarczenie energii. Podawane w nadmiarze gromadzone są w postaci materiału zapasowego – glikogenu (w wątrobie i mięśniach) lub tłuszczu (jeżeli wcześniej możliwości gromadzenia glikogenu zostaną wyczerpane).

Z kolei włókno pokarmowe, nie będąc trawionym w żołądku ani w jelicie cienkim, przechodzi dalej do jelita grubego. W tym miejscu pewne jego frakcje ulegają fermentacji, za którą są odpowiedzialne mikroorganizmy tam bytujące. Produkty fermentacji (krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe) mogą być wykorzystane przez florę bakteryjną lub organizm zwierzęcia, znów jako źródło energii.

Skoro mamy omówioną już podstawową wiedzę na temat węglowodanów, to przejdźmy do zastanowienia się co to wszystko oznacza w praktyce?

Praktyka

W praktyce to wygląda tak, że niemalże każda karma dla psa i kota posiada w swoim składzie węglowodany. Karmy dla psów mają ich z reguły więcej. Z kolei jeśli chodzi o rodzaj karmy, to karmy mokre mają ich znacznie mniej niż karmy suche. Jest to związane z procesem ich produkcji. Aby karmy suche były suche, muszą być bogate w odpowiednie składniki, które są niezbędne do uzyskania odpowiednich kształtów i sztywności produktów.

Węglowodany łatwostrawne dostarczają zwierzęciu energii, włókno poprawia perystaltykę jelit i dba o środowisko mikrobiologiczne przewodu pokarmowego. Duże ilości węglowodanów znajdują się przecież w owocach i warzywach, a wiele z nich to cenne źródło witamin.

Nie bójmy się zatem węglowodanów, nie są takie straszne. ALE: podawajmy je w odpowiednich ilościach. W nadmiarze zaczną straszyć.

Odpowiednia ilość

Rożne badania prowadzono pod kątem odpowiedniej ilości węglowodanów w diecie psów i kotów. W jednej z prac oszacowano skład diety wolno żyjących, dzikich kotów. Stwierdzono, że węglowodany dostarczają tylko 2% energii. Najwięcej energii dostarczały białka (52%), następnie tłuszcz (46%). Prowadzono badania na psach żywionych bez dodatku węglowodanów, które dobrze bez nich funkcjonowały. Inne prace donoszą, że w przypadku psów sportowych dodatek węglowodanów w diecie sprawia, że psiaki osiągają lepsze wyniki podczas biegu.


Przeczytaj więcej szczegółów o żywieniu psów sportowych tutaj: Dieta psa sportowego – na co zwrócić uwagę?


Jeszcze co innego dotyczy suk w ciąży lub karmiących, gdzie zaleca się dodatek łatwostrawnych węglowodanów (ryzyko hipoglikemii). Ostatnią kwestią są zwierzaki z różnymi jednostkami chorobowymi, gdzie związki te są dość istotne.

Można by tak przekopywać internet w nieskończoność a i tak nikt nie poda konkretnej odpowiedzi na pytanie, które nas wszystkich nurtuje: ile węglowodanów mam podać swojemu psu czy kotu?

Nawet w zaleceniach żywieniowych dla psów i kotów nie znajdziemy podpowiedzi. Nie zostały bowiem określone ani minimalne, ani maksymalne wartości dla tych składników. To trochę utrudnia sprawę i prowadzi do konfliktów w świecie właścicieli zwierząt, żywieniowców i weterynarzy.

Podsumowanie

Skoro nawet w zaleceniach żywieniowych nie podjęli się unormowania kwestii odpowiedniej ilości węglowodanów w diecie psa i kota, to ja tym bardziej nie powinnam. Ale od czegoś tu jestem, prawda?

Moje skromne zdanie brzmi: im mniej węglowodanów, tym lepiej. Jednakże skoro małe ich ilości nie szkodzą, a mogą przynieść nawet niewielkie korzyści (energia, witaminy, dobra perystaltyka jelit) to według mnie warto. Dotyczy to jednak tylko psów, bowiem węglowodany w żywieniu kotów możemy uznać za zbędne.


Więcej na temat wpływu węglowodanów na zdrowie kota znajdziesz w artykule: Sucha karma szkodzi Twojemu kotu!


Jednakże to wcale nie znaczy, że masz teraz lecieć do sklepu i kupić karmę z pszenicą czy ugotować garnek ziemniaków dla swojego psa. Nie zapominajmy o strawności – zwierzaki gorzej trawią zboża, warzywa i owoce. Niektóre lepiej, inne gorzej, najczęściej jednak spora ich ilość jest po prostu wydalana. Po co więc masz płacić za coś, co pójdzie do kosza? (a konkretniej do kuwety czy na trawnik). Dodatkowo w nadmiarze pojawi się otyłość, problemy z przewodem pokarmowym i choroby. Weterynarz i leczenie nie są za darmo. Zbędne wydawanie pieniędzy, nie polecam.

Zatem finalnie mamy dwie odpowiedzi na pytanie czy węglowodany w żywieniu psów i kotów są potrzebne:

  • Węglowodany w żywieniu psów TAK, ale w MAŁYCH ILOŚCIACH. I raczej warzywa, w mniejszym stopniu owoce, a w najmniejszym zboża i ziemniaki.
  • Węglowodany w żywieniu kotów NIE. Produkty roślinne są niepożądane w diecie kotów. Maksymalna ilość węglowodanów w diecie zdrowego kota nie powinna przekraczać 5%.

Ściskam, Kasia

Follow my blog with Bloglovin

.

2 Comments

Leave a Comment