Rasę West Highland White Terrier znam bardzo dobrze i to od okresu szczenięcego aż do psiej starości. Właśnie dlatego to White Terriery opiszę jako pierwsze w psiej serii „o rasie”!
Ponad 12 lat temu pojawił się w moim życiu wspaniały pies. Pies, o którym zawsze marzyłam. Mój ukochany Lucky (12 lat temu myślałam, że to bardzo oryginalne imię). Wiedziałam, że West Highland White Terrier będzie cudownym psem, ale rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. Dlatego dziś opowiem wszystko co wiem o Westach i będę szczerze polecać tę rasę, choć nie wszystkim…
Dla kogo nie jest West Highland White Terrier?
Zacznę od tej kwestii, żeby Ci, których ona dotyczy, nie musieli czytać do końca 😉 Z moich obserwacji wynika, że Westy nie są tak idealne dla rodzin z dziećmi, jak jest to przedstawiane na wielu portalach. Co prawda mogą być to bardzo rodzinne psy, ale wiem, że przy dłuższym kontakcie z dziećmi mogą mieć tego dosyć.
A już na pewno w sytuacji, gdy dziecko przez przypadek zrobi psu krzywdę. Dla przykładu Lucky został niechcący skrzywdzony w wieku około roku przez mojego małego kuzyna. Do tej pory to pamięta. A pamięć przejawia się w wielkiej niechęci do kuzyna, teraz już nastoletniego.
Może inaczej to wygląda, gdy West Highland White Terrier mieszka w domu z dzieckiem. Może wtedy traktuje je inaczej. Tego niestety nie wiem, dlatego zalecam w tym temacie ostrożność.
West Highland White Terrier – wygląd ogólny
Jak sama nazwa wskazuje, West Highland White Terriery mają umaszczenie białe. I w tej kwestii nie ma żadnych odchyleń.
Są to średnie psy, w wieku dorosłym ważące 5-8 kilogramów. Kończyny mają dość mocno umięśnione, przez co mogą pozwolić sobie na częste zabawy i żywiołowość.
Głowa porośnięta gęstą sierścią, oczy duże i brązowe, uszy małe i stojące. Jeśli chodzi o sierść na pozostałej części ciała – odznaczają się szatą dwuwarstwową. Włosy okrywowe są długie i sztywne, a podszerstek gęsty, krótki i delikatny.
Z resztą, co ja się będę rozpisywać – wrzucam zdjęcie. Omówi więcej niż tysiąc słów.
West Highland White Terrier – charakter
Westy są psami niesamowicie przyjaznymi i towarzyskimi. Moi wszyscy znajomi zawsze byli zachwyceni jaki to Lucky jest tulaśny i pocieszny. Jednak „Terrier” w nazwie zobowiązuje. Psy te bywają uparte i lubią mieć własne zdanie na wiele tematów. Dlatego przy tresurze należy wykazać się wyjątkową cierpliwością i stanowczością. I nigdy z tresurą nie przesadzać, bo White Terriery szybko się nudzą.
West Highland White Terrier jest bardzo oddany swojemu właścicielowi. Jednak nie jest przy tym natrętny. W odpowiedniej chwili potrafi odejść i zająć się sobą. Chociaż potrafi domagać się atencji, ponieważ lubi być w centrum uwagi, nie powinien nas tym męczyć.
Większość White Terrierów, które znam, uwielbia przebywać na dworze. W każdej pogodzie! Nie straszny im deszcz, śnieg czy mróz. Aczkolwiek nie wymagają domu z ogródkiem. Idealnie nadają się także do mieszkania w bloku.
Psy tej rasy raczej nie należą do hałaśliwych, ale wszystkie, które znam to typowe gaduły. Lubią wydawać z siebie różne dźwięki, szczególnie podczas głaskania. Ponadto nie zaczepiają innych psów, a jeżeli już to najczęściej z dystansu (małe tchórze).
I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz! Westy to niesamowite przyjaciele wszystkich zwierząt. Wszystkich! Kotów, koni, królików…
Pielęgnacja
Najważniejsza informacja: West nie lnieje! Wymaga jednak dość częstych kąpieli (przynajmniej raz na dwa miesiące) specjalnymi szamponami, aby utrzymać przyzwoitą biel sierści. Ponadto trzeba zaprzyjaźnić się z psim fryzjerem – psy tej rasy wymagają strzyżenia (3-4 razy do roku). Po kąpieli najlepiej suszyć psa suszarką i rozczesywać – włos ma tendencję do falowania, przez co mogą tworzyć się kołtuny.
Ponadto Westy raczej nie chorują – przez 12 lat życia mojego psa, tylko w ostatnim czasie zaczęliśmy częściej bywać u weterynarza, ale to ze względu na wiek. Oczywiście każdy organizm psiaka jest inny, ale uogólniając West Highland White Terriery nie są częstymi pacjentami w przychodniach weterynaryjnych.
Podsumowanie
White Terriery to cudowne psy. Żywiołowe, towarzyskie, kochane białe kulki. Będą oddane swojemu właścicielowi, ale nie natrętne. Polecam wszystkim, którzy myślą o zakupie nie za dużego psiego przyjaciela.
Sprawdź inne teksty z serii „o rasie”!
Ściskam, Kasia