Kontrowersyjny model żywienia kotów i psów, a jednocześnie przez wielu uznawany za najzdrowszy. Na czym dokładnie polega dieta whole prey i jak ją stosować? I przede wszystkim – czy to model żywienia odpowiedni dla Ciebie i Twojego zwierzaka?
Kontrowersje wokół diety whole prey budzą przede wszystkim zdjęcia, coraz częściej pojawiające się w Internecie. Z reguły nie lubimy bowiem oglądać martwych zwierząt. Ale prawda jest taka, że nie różni się to znacznie od kurczaka na naszym stole lub królika w postaci mokrej karmy w kociej misce.
Jeśli jednak jesteś wrażliwy i nie chcesz czytać ani wyobrażać sobie martwych zwierząt na talerzu Twojego kota lub psa, to nie czytaj dalej. Nie ma sensu się męczyć. Ten model żywienia nie jest dla każdego. Nie obwiniaj się za to.
Czym jest whole prey?
Najwyższa pora, aby wyjaśnić sobie czym jest ten nieco szokujący model żywienia. Whole prey (WP, z ang. cała ofiara) polega na podawaniu kotom (a rzadziej również psom) całych tuszek ofiar, które stanowiłyby ich dietę w naturalnym środowisku.
I w tym miejscu konieczne jest wyjaśnienie! Ofiary podawane są martwe – uprzednio uśmiercone w humanitarny sposób. Nikt nie znęca się tutaj nad zwierzętami. Nie podaje żywych myszy kotom, aby ten je wykończył w męczarniach. Nic takiego nie ma miejsca w diecie whole prey!
Jak stosować whole prey?
W diecie whole prey podajemy pupilowi całą tuszkę martwego zwierzaka – łącznie z futrem lub piórami, wnętrznościami i kośćmi. Jedynie w przypadku ptactwa i ryb warto uprzednio usunąć jelita.
Podawane ofiary to głównie: tuszki myszy, szczurów, jednodniowych kurczaków, przepiórek, perliczek i bażantów, a dla psów również nieco większe ssaki jak króliki. Ponadto podaje się również ryby – jednak nie wszystkie! Niektóre ze względu na obecność tiaminazy i trioxu nie mogą być stosowane. Bezpieczne ryby, które można podawać na surowe to m.in. łosoś, dorsz, flądra, pstrąg.
Ze względu na przemysłowy chów zwierząt, który skutkuje obniżoną wartością odżywczą zwierząt hodowlanych, dietę WP warto wzbogacić w kilka suplementów. Przede wszystkim warto zadbać o kwasy omega-3 w postaci oleju rybnego. Ponadto zaleca się podawanie dodatkowo witaminy E oraz żółtkami jaj.
Dla osób bardziej wrażliwych na widok martwych zwierząt: w specjalnych sklepach internetowych można również zamówić zmielone tuszki zwierząt.
Zalety
Jedną z najważniejszych zalet tej diety jest zdecydowanie odzwierciedlenie naturalnego sposobu żywienia. Ponadto jest to dieta prosta – polega na podawaniu całych tuszek, więc nie bawimy się choćby w skomplikowane kalkulatory jak w diecie BARF.
Skrót BARF nie jest Ci znany? Przeczytaj zatem co oznacza dieta BARF na przykładzie psiej diety tutaj: BARF dla psa – podstawowe informacje
Dieta WP ma również zalety behawioralne – kot poświęca więcej czasu na jedzenie, relaksując się przy każdym kęsie.
Wady
Z kolei największą wadą whole prey wydaje się cena – jest to najdroższy model żywienia zwierząt. Nie ma tutaj drogi na skróty – zamawiając ze sprawdzonych źródeł, objętych kontrolą weterynaryjną, musimy płacić wyższą cenę. Nie polecam prób poszukiwania tańszych tuszek z nieznanych źródeł – mogą skończyć się chorobą naszego pupila.
Dla niektórych problem może również stanowić miejsce w zamrażarce. W zależności od pupila, na pewno trzeba będzie poświęcić część zamrażalki na tuszki zwierząt.
Oprócz tego trzeba zdawać sobie sprawę, że ten model jedzenia… brudzi. Mało który kot grzecznie zjada tuszkę w misce – większość zabiera ofiarę na podłogę lub (o zgrozo) dywany. Bądź zatem gotów na zmazywanie smug po posiłku kota.
Podsumowanie
Wiesz już czym jest dieta whole prey. Znasz jej wady i zalety. Czy zatem wiesz już czy to model żywienia dla Was? Daj znać co sądzisz o tej diecie w komentarzu!
Ściskam, Kasia